To mój pierwszy post na tym blogu, i ogólnie pierwszy blog, który prowadzę.
Jak łatwo możecie się domyślić będzie to kolejny blog o powiązany z literaturą, wiem, że jest ich już mnóstwo, i prawdopodobnie zginę pod natłokiem innych świetnych blogerów książkowych z większym doświadczeniem, mimo wszystko warto spróbować. Nawet jeśli nie będę jednym z rozpoznawalnych molów książkowych na polskiej blogosferze, z wielką przyjemnością zbiorę nawet najmniejszą grupkę osób z którą będę mógł podzielić się swoimi wrażeniami z lektury, i która chętnie będzie czytała moje wypociny.
Jeśli czytasz dalej mam nadzieję, że Cię zainteresowałem ^.^. To może teraz parę słów o mnie, i o tym, czego możesz się spodziewać jeśli postanowisz zaglądać tutaj częściej.
Jak się można domyslić po nazwie bloga, jestem uczniem, najzwyklejszym, szarym uczniem przechodzącym aktualnie przez niechlubny wiek gimnazjalny. Jak w szkołach jest- wiadomo, raczej nie mam znajomych z którymi mógłbym dyskutować o książkach. Niestety czytanie(zwłaszca w podstawówkach i gimnazjach) nie jest zbyt popularne, i zwykle uchodzi za oznakę dziwności. To z resztą jest jeden z powodów, dla którego założyłem tego bloga, chęć podyskutowania z innymi na temat tego co czytam, oraz otrzymywanie rekomendacji od Was- czytelników. Na mojej półce najczęściej gości fantastyka i literatura young adult, z czego ta druga najczęściej wystepuje u mnie nie jako jeden z ulubionych gatunków, a jedynie pełni funkcję sprawdzenia co aktualnie jest popularne(nie przepadam za trójkątami miłosnymi, schematycznością, irytującymi głównymi bohater(k)ami ani za przewidywalnością tak częstą w tym gatunku występującą, można by powiedzieć, że YA nie lubię, jednak przyznaję, często w powieściach tego typu znajdują się perełki, które odchodzą od utartych schematów, bądź mimo wykorzystywania ich urzekają i łapią mnie w swoje sidła). Lubię równeż sięgnąć po dobrą obyczajówkę, urban fantasy, kryminały i thrillery. W książkach najważniejsze dla mnie są przesłanie, ciekawe postacie nie dielące się jedynie na dobre i złe, oraz poczucie humoru. Tutaj niedoścignionym ideałem są dla mnie Terry Pratchett i Neil Gaiman, których proza charakteryzuje się niebywałą zdolnością rozbawienia czytelnika( u Pratchetta humor jest tak absurdalny, że niejednokrotnie zatrzymuję się, by delektować się niedorzecznością danej sytuacji, z kolei u Gaimana, jest to sytuacyjny czarny humor, idealnie wpasowujący się w jego lekko mroczny, styl), a ksiązki tych autorów niosą za sobą przesłanie( i znów u Pratchetta jest ono zasnute mgiełką absurdu, ale porusza on, a właściwie powinienem
Jak na razie to tyle, zapraszam Cię do polubienia mojego fp na Facebooku, i do zaobserwowania tegoż bloga, jeszcze do środy postaram się wrzucić recenzję "Trafnego Wyboru" J.K Rowling(swoją drogą tłumacz powinien zmienić tytuł na "Trefny Wybór", przynajmniej sygnalizowałby czytelnikowi to, co go czeka podczas lektury). Do zobaczenia , byłbym Ci bardzo wdzięczny gdybyś został stałym czytelnikiem. Trzymaj się *daje wirtualnego przytulasa*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz